Strona główna
                                       
Rozdział VIII
Naprawa kościoła św. Damiana i cnoty klarysek

  1. Pierwszym dziełem, do jakiego święty Franciszek przystąpił po uwolnieniu się spod ręki cielesnego ojca, było zbudowanie domu Bożego. Nie budował go od nowa, ale naprawiał stary, łatał dawny. Nie obalał fundamentów, ale na nich budował. W ten sposób, chociaż nieświadomie, dawał pierwszeństwo Chrystusowi: "Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus" (1 Kor 3,11). Kiedy wrócił na miejsce, w którym, jak powiedziano, dawnymi czasy zbudowano kościół św. Damiana, przy pomocy łaski Najwyższego naprawił go pieczołowicie w krótkim czasie.
    To jest to błogosławione miejsce, w którym po upływie prawie sześciu lat od nawrócenia świętego Franciszka, za sprawą tegoż świętego męża, wziął początek chwalebny zakon i dostojna wspólnota Ubogich Pań i świętych dziewic.20 W nim to pani Klara, urodzona w mieście Asyżu, stała się fundamentem jako najcenniejszy i najmocniejszy ze wszystkich nałożonych kamieni. Bo kiedy po założeniu zakonu Braci wspomniana pani pod wpływem napomnień świętego męża nawróciła się do Boga, stała się zbudowaniem dla wielu innych i dla niezliczonych wzorem. Szlachetna urodzeniem ale szlachetniejsza łaską; dziewica ciałem a najczystsza duchem; młodziutka wiekiem ale dojrzała umysłem; stała w zamiarze i najżarliwsza w pragnieniu miłości boskiej; obdarzona mądrością i wybitną pokorą; Klara-Jasna z imienia, jaśniejsza w życiu, najbardziej jasna w obyczajach.21

  2. Na niej właśnie powstała szlachetna budowla z najcenniejszych pereł, które "pochwałę otrzymują nie od ludzi, ale od Boga" (Rz 2,29). A do zrozumienia jej nie wystarczy tu zwięzłe rozważanie, ani do jej wyjaśnienia krótka mowa.
    Przede wszystkim kwitnie wśród nich szczególna cnota wzajemnej i stałej miłości, która tak łączy ich wole w jedno, że chociaż mieszka ich po czterdzieści, a gdzieniegdzie i po pięćdziesiąt, sprawia, że w odniesieniu do różnych spraw chcą lub nie chcą jednego i tego samego.
    Po drugie, w każdej z nich błyszczy perła pokory, która tak zachowuje otrzymane dary i posiadane z nieba dobra, iż zasługują na wszystkie inne pozostałe cnoty.
    Po trzecie, lilia dziewictwa i czystości tak je wszystkie przesyca przedziwnym zapachem, że zapominając o myślach ziemskich, pragną rozważać jedynie sprawy niebieskie. Z tejże woni tak wielkie umiłowanie wiekuistego Oblubieńca rodzi się w ich sercach, że pełnia świętego afektu usuwa z nich wszelkie przyzwyczajenia z poprzedniego życia.
    Po czwarte, wszystkie odznaczają się najwyższym ubóstwem tak dalece, że poprzestają na tym, co ledwie wystarczy do zaspokojenia podstawowych potrzeb w wyżywieniu i ubraniu.

  3. Po piąte, mają taką szczególną łaskę umartwienia i cichości, że prawie bez wysiłku powściągają poruszenia cielesne i język trzymają na wodzy. Niektóre z nich tak odwykły od rozmów, że gdy konieczność wymaga, by mówiły, ledwie umieją formułować słowa, jak należy.
    Po szóste, w tym wszystkim zdobi je tak przedziwna cnota cierpliwości, że żadna przeciwność utrapień czy krzywdzących przykrości nie łamie ich ducha i go nie odmienia.
    Wreszcie po siódme, cieszą się najwyższą kontemplacją, tak iż z niej uczą się wszystkiego, co należy czynić lub czego unikać, i umieją błogo wznosić ducha ku Bogu, w nocy i we dnie trwając na boskiej chwalbie i modlitwie.
    Odwieczny Bóg niech raczy swoją świętą łaskę dać temu, co tak święcie zaczęte, jeszcze świętsze wykończenie i wynik. Tyle wypowiedzi o dziewicach poświęconych Bogu i pobożnych służebnicach Chrystusa niech wystarczy na teraz. Ich godne podziwu życie i chwalebna instytucja, jaką przyjęły od pana papieża Grzegorza, 22 wówczas biskupa Ostyjskiego, wymaga osobnego dzieła i zajęcia się nimi. 23

20 W nocy z Niedzieli Palmowej na wielki poniedziałek 1211 r. (29 marca) 18-letnia Klara, córka Favarone'a i Ortolany, opuściła dom i w Porcjunkuli pod Asyżem przyjęła habit zakonny z rąk św. Franciszka. Po krótkim pobycie u benedyktynek w San Paolo i w Sant' Angelo di Panzo, osiadła w San Damiano, gdzie założyła pierwszy klasztor "Ubogich Pań" (klarysek) i kierowała nim aż do swej śmierci 11 sierpnia 1253 r.
21 Zgodnie z tradycją biblijną Celańczyk przywiązuje wielką wagę do symboliki imion, w tym wypadku do imienia Clara-Jasna.
22 Autor nawiązuje tu do "reguły życia", danej klaryskom przez Grzegorza IX, najpierw jako kardynała (1218-19), a potem potwierdzonej przez niego jako papieża (1228). Dopiero 9 sierpnia 1253 r. Klara uzyskała zatwierdzenie swojej Reguły przez papieża Innocentego IV.
23 Dziś powszechnie przyjmuje się, że Celańczyk był także autorem "Życiorysu św. Klary." Będzie on przetłumaczony i opracowany w drugim tomie niniejszego zbioru.



wstecz
Copyright © 2014-2024 WiT